Wraca temat przejęcia przez gminę terenów, po których biegną ogólnodostępne drogi na osiedlu bloków mieszkalnych w Łuszczanowicach. W tym tygodniu o sprawie rozmawiali wójt Dariusz Michałek, radny Karol Jakubik i prezes Bełchatowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Longin Grabarczyk.
– Temat nie jest załatwiony od 2009 roku – tłumaczy Karol Jakubik. – Mieszkańcy osiedla płacąc czynsz, ponoszą koszty odśnieżania, oświetlenia ulicznego, bieżących napraw, ale też utrzymania placów zabaw. Gmina od dawna deklarowała, że przejmie teren i odciąży w ten sposób 120 rodzin.
Przypomnijmy, bloki w Łuszczanowicach budowano w kilku etapach. W 2012 roku Rada Gminy Kleszczów podjęła uchwałę, obligującą wójta do przejęcia terenów, a konkretnie siedmiuset metrów bieżących drogi – uchwała ta nie została jednak zrealizowana. W 2022 roku Karol Jakubik wystąpił z inicjatywą obywatelską, którą poparło blisko trzysta osób, z kolei w roku ubiegłym do tematu wróciła grupa radnych, która złożyła projekt stosownej uchwały. Wszystkie te działania okazały się bezskuteczne.
– To chore – puentuje radny Karol Jakubik. – Za utrzymanie ogólnodostępnych dróg i placów zabaw koszty ponoszą mieszkańcy dziesięciu bloków, choć korzystać z nich może cała gmina!
Koszty wymiany piasku w piaskownicach, napraw dróg czy bieżącego utrzymania infrastruktury nie są małe i „ukrywane” są w czynszach. Rachunki za odśnieżanie sięgają nawet dwudziestu tysięcy.
– Pora rozwiązać kolejną „nierozwiązywalną” sprawę – deklaruje wójt Dariusz Michałek.
Taka też płynie konkluzja ze spotkania, które odbyło się w tym tygodniu. Wójt gminy Kleszczów liczy na szybkie działanie, a Bełchatowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zobligowała się do pilnego naprawienia infrastruktury, tak by Gmina przejąć mogła drogi w dobrym stanie. Jeszcze w tym miesiącu obie strony spotkają się na wizji lokalnej, która określi zakres i termin niezbędnych prac.